Od kilku tygodni nasza parafia ma nowego wikariusza. Ks. Mirosław zdążył już zaskarbić sobie serca parafian, a jego najnowszy pomysł stał się powodem do radości wielu dzieci i dorosłych. Otóż przy pomocy kilkunastu mieszkańców parafii, głównie Smerdyny z sołtyską i Radą Sołecką na czele, Wiązownicy Dużej i Wiązownicy Kolonii zorganizował kulig parafialny. Dzięki pomocy lokalnej masarni i piekarni uczestnicy mogli posilić się, a gorącą herbatą częstowała sołtyska Smerdyny i przewodnicząca Rady Sołeckiej.
Trasa kuligu przebiegała historyczną drogą – Senatorką, którą swoją nazwę wzięła od Bazylego Pogodina, pierwszego właściciela i budowniczego pałacu w Dziękach, który pełnił funkcje senatora. Lubił on spacerować tą malowniczą dróżką podziwiając rozległe widoki na Dolinę Kacanki. Senatorka leży na płaskowyżu dzięki czemu jest świetnym miejscem jako taras widokowy na okolicę.
Dzięki zaangażowaniu trzech kierowców ciągników, Andrzeja Irka ze Smerdyny, Ryszarda Kwiatkowskiego z Wiązownicy-Kolonii i Mariusza Jońcy z Wiązownicy Dużej, kulig mógł sprawić radość blisko 70 osobom, które mogły poczuć zimową aurę i poznać naszą piękną okolicę.
To było piękne przedpołudnie i historyczne zarazem, bowiem nigdy jeszcze (odkąd ja pamiętam) nie było zorganizowanego parafialnego kuligu. Dzisiejsze wydarzenie to żywy przykład tego, że duszpasterstwo może mieć różne oblicza, a do wspólnego działania wystarczy tylko iskra i chęć pomocy kilkunastu osób. Brawo! Więcej takich inicjatyw i w przyszłości także włączymy się w pomoc.